Bartłomiej Babiarz (pomocnik Ruchu):
- Jest naprawdę bardzo blisko utrzymania, a dzisiaj GKS Bełchatów zmierzy się jeszcze u siebie z Zawiszą. Wolałbym jednak, żebyśmy swoimi meczami i zwycięstwami przypieczętowali to utrzymanie. Nie liczymy na innych i nie siedzimy z kalkulatorem, tylko spokojnie wygrywamy swoje spotkania i utrzymujemy się. Dzisiaj mieliśmy swój plan i wydaje mi się, że praktycznie w stu procentach go zrealizowaliśmy. Każdy wie, jak gra Łęczna. Ona próbuje grać otwartą piłkę i wielu zawodników angażuje się do gry ofensywnej. Łęczna może prowadziła grę, ale nic z tego nie wynikało. Tak naprawdę nie przypominam sobie, żeby mieli jakąś stuprocentową sytuację. To my zdobyliśmy zwycięską bramkę i wracamy z trzema punktami do domu.
Ostatnio było trochę krytyki w kierunku Grzesia Kuświka i wydaje mi się, że niesłusznie. Dzisiaj tą bramką zamknął usta niektórym krytykom. Jeszcze są dwa spotkania i myślę, że jeszcze strzeli kilka goli.
Grzegorz Kuświk (napastnik Ruchu):
- Dosyć długo analizowaliśmy drużynę z Łęcznej i myślę, że wyciągnęliśmy wnioski z porażki z Bełchatowem. Kluczem do zwycięstwa była przede wszystkim dobra gra w defensywie i to wykonywaliśmy bardzo dobrze. Przeciwnikowi nie udało się pokryć mnie w jednej sytuacji, strzeliłem bramkę i cieszymy się z trzech punktów. Utrzymania póki co nie mamy, ale nie będziemy się oglądać na innych i czekamy już na wtorkowy mecz z Cracovią. Jeśli zdarzy się jednak remis Zawiszy z Bełchatowem, to będziemy się cieszyć już dzisiaj.
Rafał Grodzicki (obrońca Ruchu):
- Brakuje nam jeszcze punktu do utrzymania, ale jeśli Bełchatów zremisuje z Zawiszą, to myślę, że będziemy go już pewni. Cieszą nas dzisiaj trzy punkty, bo zdobyliśmy je na trudnym terenie. Grało się bardzo ciężko, ale Grzesiu Kuświk strzelił bramkę i mimo wszystko uważam, że Ruch Chorzów się utrzymał, bo drużyny z dołu tabeli grają jeszcze między sobą i na pewno potracą punkty.
To był mecz do jednej bramki. Obydwie drużyny miały tyle samo punktów i zagrały z takim samym zaangażowaniem. Wszyscy mieliśmy w głowie to, że wygrana Ruchu czy Górnika spowoduje to, że ta drużyna będzie już raczej pewna utrzymania. Dzisiaj tę batalię wygraliśmy. Zagraliśmy ósmy mecz w tej rundzie na zero z tyłu i to bardzo cieszy, a do tego strzeliliśmy bardzo ładną bramkę.
Po meczu sprowokowaliśmy się nawzajem z zawodnikami Górnika, ale szybko podaliśmy sobie ręce i nie było tematu. Stawka tego meczu była wielka i nerwy puszczały. Zdarza się, taki jest futbol, taki jest sport, jesteśmy dorosłymi facetami i czasami emocje są górą. Na szczęście nie było kartek i to jest dla mnie bardzo istotne, bo byłem zagrożony przed tym spotkaniem i będę mógł zagrać w następnym meczu.
źródło: Niebiescy.pl