- Życzę sobie i zawodnikom, aby te przygotowania przebiegły bez większych problemów i kontuzji. Oby aura nie spłatała nam jakiegoś psikusa. Do tej pory była ona w miarę łaskawa i można było realizować plany. Problem pojawia się wtedy, gdy nie mamy boiska do dyspozycji. Liczę na współpracę z ludźmi odpowiedzialnymi za utrzymanie obiektów, że będą błyskawicznie reagować na ewentualne problemy - zaznaczył na początku dzisiejszego spotkania z dziennikarzami trener
Waldemar Fornalik, który opowiedział również...
o przerwie świątecznej
- Trudno było uciec od piłki. Każdy ma jakieś swoje zajęcia, ale z tyłu głowy jest temat nadrzędny, czyli drużyna, zawodnicy. Urlopy są w stu procentach dla piłkarzy. My w tym okresie musimy pewne sprawy dopinać, finalizować i tak też było tym razem.
Myślę, że zawodnicy wrócili wypoczęci. Dostali od nas określone zadania do wykonania. Urlopy wydawały się dosyć długie, ale przeleciało to dosyć szybko. Nie będzie czasu na pobłażanie, czy na to, że ktoś wrócił nieprzygotowany, bo będzie bardzo ciężko dogonić kolegów. Nie ukrywam, że mamy sporo do zrobienia. Chcemy wykorzystać każdą minutę poświęconą na trening, aby zbudować odpowiednią formę. Ten okres nie jest długi. To jest aż sześć tygodni i tylko sześć tygodni, a na wiosnę czeka nas sporo meczów. Zrobimy wszystko, aby poprawić naszą sytuację w tabeli.
o pierwszym spotkaniu z piłkarzami w nowym roku
- Zawsze jest jakiś krótki wstęp i przypomnienie tego, co jest najważniejsze w tej całej zabawie. Uświadomienie i odświeżenie pewnych rzeczy, które mogły gdzieś umknąć. Inaczej jest wracać do treningów, gdy zajmuje się na przykład trzecie miejsce w tabeli, a inaczej kiedy jest się na przedostatnim. Odpowiedzialność i świadomość muszą być na bardzo wysokim poziomie.
o kwestiach personalnych
- Jesteśmy w trakcie rozmów przynajmniej z trzema, czterema zawodnikami. Jeden temat jest bliższy, inny trochę dalszy, jeżeli chodzi o finalizację. Trudno operować nazwiskami, ale niektóre przecieki docierają. Czasami jest w tym dużo prawdy, jednak niektóre kandydatury są chybione. Mam nadzieję, że ktoś nowy pojawi się już w środę na badaniach.
Podkreślałem już na jakie pozycje będziemy szukać zawodników. Chodzi o środkowego obrońcę, środkowego pomocnika i przynajmniej jednego skrzydłowego. Pozostali to młodzież z naszego klubu. Dołączą do nas zawodnicy z drugiej drużyny: Trojak, Lipski (który był już z nami cały czas) i na pewno w pierwszym okresie Kwiatkowski. Zobaczymy, czy będą jeszcze jakieś przetasowania.
Nie zapominamy również o drugiej drużynie. Tak jak to miało miejsce w ostatnich dwóch miesiącach, będzie to taki wspólny team, gdzie zawodnicy będą często zmieniali miejsce swojego treningu. Oczywiście nie wszyscy. W danym tygodniu dwóch, w kolejnym następni. Chodzi o to, żeby zawodnicy ciągle czuli szansę, że mogą być zawodnikami pierwszego zespołu. Pracujemy w dość szerokim sztabie szkoleniowym, bo jest z nami Marek Wleciałowski, mój brat, Rysiek Kołodziejczyk czy Leszek Dyja i tym stanem osobowym chcemy zapewnić poziom treningu i pierwszej i drugiej drużynie.
o nieobecnych na treningu
- Nie będzie Chovanca, Tanczyka, Janika, Gieragi i Gigołajewa, bo miał uroczystość rodzinną i w związku z tym, że mieszka tak blisko, to musiał dostać jeszcze jeden dzień wolnego, bo jedzie samochodem. Planujemy ponadto wypożyczenie Kamila Włodyki i Michała Rzuchowskiego.
o pierwszym tygodniu
- Pierwsza dwa, trzy dni będziemy w hali. Dzisiaj i jutro będą przeważały akcenty ogólnej sprawności, a przy tym oczywiście piłka. W środę mamy badania wydolności i szybkości, co da nam odpowiedź na pytanie, jak spędziliśmy urlopy. Czwartek, piątek boisko, a w sobotę gramy sparing. W poniedziałek rano wcześnie wyjazd, aby w Kamieniu już przed południem przeprowadzić pierwszy trening, a popołudniu kolejny. Tak będzie do kolejnej soboty.
o pierwszym sparingu już w sobotę
- Mocno zastanawiałem się nad tym, czy grać ten sparing już w sobotę. Zawsze chciałem, aby to było minimum dziesięć dni od rozpoczęcia przygotowań. Liga rozpoczyna się jednak bardzo szybko. Mamy wiele sytuacji, na które chcemy otrzymać odpowiedź. Chodzi o samych zawodników, jak i o ustawienie. Dlatego zdecydowałem się rozegrać ten mecz. Z drugiej strony mieliśmy trzy tygodnie przerwy i jeżeli zawodnicy aktywnie wypoczywali, to taki mecz nie powinien wyrządzić im krzywdy. Wręcz przeciwnie, powinien przynieść więcej korzyści i materiału do analizy.
o dodatkowych kilogramach
- Kiedyś były takie czasy, że straszono karami. Obecnie świadomość zawodników ciągle się zmienia i zdają sobie sprawę, co to znaczy wziąć do kieszeni dwa kilogramy i zacząć z nimi chodzić. Już samo chodzenie staje się meczące, a co dopiero trening. Liczę na pełną świadomość. Jeżeli pojawią się dodatkowe kilogramy u kogoś, to nie będzie kar finansowych tylko jakieś ultimatum. Graniczna data. Jeżeli nie, no to sorry Winnetou.
o zawodnikach, którym kończą się kontrakty
- Rozmawiałem z nimi. Musiałem usłyszeć, jaki jest ich stosunek do przedłużenia kontraktu. To stara zasada. Jeżeli ktoś nie chce przedłużyć kontraktu, to go na siłę nie zmusimy. Sprawy są otwarte, wszystko jest w fazie rozmów i negocjacji.
o poszukiwaniach nowych piłkarzy
- Rozglądamy się nie tylko w Polsce, ale i za granicą. Rynek jest jaki jest i zdajemy sobie z tego sprawę. Wyznaję podstawową zasadę: trzeba sobie zadać pytanie, czy nowy zawodnik jest lepszych od tych, których mamy. Jeżeli ma nie być lepszy, to na miejscu szukajmy chłopaków, którzy przy nas będą się rozwijali i robili postępy.
o kadrze na obóz w Turcji
- Zazwyczaj zabierałem do Turcji 25 zawodników, w tym 3 bramkarzy, tak aby mieć dwie jedenastki plus dwóch rezerwowych zawodników z pola i golkipera.
o planowanym miniturnieju w Turcji
- Przygotowałem dwa plany na zgrupowanie. Jeden z tym turniejem, bo z tym się wiążą ponoć określone profity, a drugi bez niego. Taki turniej nam w żadnym wypadku nie koliduje. Kiedyś byliśmy na zgrupowaniu w jednym hotelu z Arką Gdynia, trenowaliśmy obok siebie i później graliśmy ze sobą pierwszy mecz w lidze. Nie widzę tu większych problemów. Ktoś mówi, żeby coś ukryć, schować. Pewnie, że są rzeczy, z którymi nie powinno się wychodzić na zewnątrz, ale generalnie aż takiej wagi do tego nie przywiązywaliśmy.
źródło: Niebiescy.pl