Kryzys Ruchu Chorzów pogłębia się. Podopieczni trenera Waldemara Fornalika przegrali bardzo ważne spotkanie z Koroną Kielce, która odskoczyła tym samym na trzy punkty. Po 13. kolejkach Niebiescy zajmują przedostatnie miejsce w tabeli.
Spotkanie lepiej rozpoczęła drużyna z Kielc. która już po trzech minutach miała trzy rzuty rożne. Po jednym z nich Kapo ładnie uderzył głową, jednak Kamiński sparował ten strzał poza linię końcową boiska. Po tej akcji szybki kontratak Niebieskich mógł skończyć się golem, ale Dziwniel zbyt wysoko posłał piłkę do Visnakovsa.
W pierwszej części optycznie lepiej wyglądała Korona. W 28 minucie znakomitą okazję miał Przemysław Trytko, który spróbował przelobować bramkarza Niebieskich. Piłka nie trafiła do siatki, a napastnik Korony domagał się jeszcze od sędziego rzutu karnego, jednak Paweł Gil pozostał niewzruszony.
Trytko miał wielką ochotę na zdobycie gola i kilka minut później stanął przed jeszcze większą szansą. 27-letni piłkarz minął Kamińskiego i mając przed sobą już tylko pustą bramkę, został powstrzymany wślizgiem przez Stawarczyka. Czy obrońca Ruchu trafił w piłkę? Powtórki telewizyjne pokazały, że raczej nie. Arbiter nie dopatrzył się jednak przewinienia.
Po tej akcji piłkarze trenera Fornalika popisali się ładną kombinacyjną akcją i strzałem Konczkowskiego z okolic 11 metra, z którym dobrze poradził sobie Vytautas Cerniauskas. W końcówce pierwszej połowy nieudany strzał z 20 metrów oddał jeszcze Surma i sędzia z Lublina wysłał drużyny do szatni.
Przerwa dobrze podziałała na Niebieskich, którzy zaczęli grać lepiej. W 51 minucie Chovanec próbował zaskoczyć Cerniauskasa, jednak ostatecznie wywalczył tylko rzut rożny, po chwili Babiarz popisał się celnym strzałem, ale wprost w ręce bramkarza.
Niebiescy cały czas atakowali i wymuszali błędy na podopiecznych trenera Ryszarda Tarasiewicza. Przynosiło to profity w postaci rzutów rożnych, jednak ciągle brakowało tego ostatniego podania, które otwarłoby drogę do bramki. Po wejściu Efira w 65 minucie za Starzyńskiego Niebiescy zaczęli grać systemem 4-4-2, co wskazywało na chęć zdobycia kompletu punktów. Korona w tej odsłonie była zdecydowanie słabsza, nie stworzyła sobie żadnej groźnej sytuacji, aż do rzutu wolnego w 77 minucie spotkania. Po idealnym dośrodkowaniu Golańskiego Radek Dejmek wygrał pojedynek główkowy z Malinowskim oraz Stawarczykiem i pokonał bezradnego Kamińskiego.
Korona ruszyła za ciosem i kilkadziesiąt sekund później stworzyła kolejną okazję. Trytko wpadł w pole karne Ruchu i oddał strzał, który na szczęście minął słupek. Niebiescy stracili wiarę w zdobycie choćby punktu i do końca nie stworzyli już żadnej groźnej akcji.
Trener Waldemar Fornalik zaliczył nieudany powrót na Cichą, Ruch przegrał pod jego wodzą dwa ważne mecze, a sytuacja stale się pogarsza. Punkty są potrzebne Niebieskim jak tlen - kolejna okazja do ich zdobycia już w najbliższej kolejce, na Łazienkowskiej w Warszawie.
Zapraszamy do przeczytania naszej
relacji LIVE
Ruch Chorzów 0:1 (0:0) Korona Kielce
Bramka: Dejmek 77'
Żółte kartki: Surma, Stawarczyk - Petrow, Kapo
Składy:
Ruch: Kamiński - Konczkowski, Malinowski, Stawarczyk, Dziwniel - Kowalski (81' Zieńczuk), Surma, Babiarz, Starzyński (65' Efir), Chovanec - Visnakovs (70' Kuświk).
Rezerwowi: Prus, Gigołajew, Szyndrowski, Tanczyk.
Trener: Waldemar Fornalik
Kapitan: Marcin Malinowski
Korona: Cerniauskas - Golański, Malarczyk, Dejmek, Sylwestrzak - Kiełb (90' Sobolewski), Jovanović, Petrow (69' Marković), Kapo, Pyłypczuk (65' Aankour) - Trytko.
Rezerwowi: Małecki, Ouattara, Leandro, Chiżniczenko.
Trener: Ryszard Tarasiewicz
Kapitan: Paweł Golański
Sędzia: Paweł Gil (Lublin)
Widzów: 4254 (w tym 85 kibiców Korony)
|
źródło: Niebiescy.pl