Michał Szewczyk (pomocnik Ruchu):
- Pomimo tego, że zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, to zabrakło nam prozaicznej rzeczy - szczęścia. W rewanżu za to pokażemy, że potrafimy wygrywać, po takim spotkaniu musimy to zrobić. Przeciwnik pokazał jednak, że jest bardzo dobrze do tego meczu przygotowany, postawił nam trudne warunki w niektórych momentach. Myślę, że oprócz szczęścia, zabrakło nam jeszcze skuteczności, ale traktuję to jako dobry prognostyk przed rewanżem. O swojej nieudanej sytuacji postaram się jak najszybciej zapomnieć, a najlepiej stanie się, jeśli będzie ona motywacją dla mnie do strzelenia bramki w kolejnym meczu. Choć przyznam, że przez dłuższy moment widziałem, że piłka wpadnie do siatki. Nie wiem, może to wina źle skoszonej trawy... Gdyby była inaczej podcięta, to cieszylibyśmy się z gola. To powoduje, że nie możemy w Danii zagrać luźniej, tylko musimy się spiąć i zagrać dobre zawody. (luk)
Łukasz Surma (pomocnik Ruchu):
- Co by nie mówić o tym wyniku, to jest to najlepszy z możliwych remisów. Pojedziemy na rewanż z nadzieją, że wiele da nam strzelona bramka, bo jak widać zrobiliśmy więcej niż w spotkaniu z Górnikiem Łęczna. Zagraliśmy przede wszystkim lepiej w obronie, staliśmy mocno na swoich pozycjach. Ciężko nas było przejść, a dzięki temu my mogliśmy wyprowadzać kontrataki. Myślę, że można powiedzieć, że później, pod koniec szły już lawinowo, choć może to za duże słowo. Szkoda, że nie strzeliliśmy bramki, być może nieszczęśliwa jest ta kępka, bo już Michał Efir głową strzeliłby na 4:2 i byłoby po meczu, a dzisiaj zdarzyło się to samo. Może trzeba to po prostu wyrównać. Można powiedzieć, że to był nasz najlepszy mecz w tym sezonie, zabrakło jednak kluczowego elementu - skuteczności. (luk)
Daniel Dziwniel (obrońca Ruchu):
- Chcieliśmy wygrać i nie stracić bramki. To drugie nam się udało, ale żałujemy, bo mogliśmy wygrać 1:0 lub nawet 2:0. Wynik jest OK, jednak niedosyt na pewno będzie. Dzisiaj było już lepiej z tym ostatnim podaniem, ale brakowało wykończenia. Mieliśmy ze dwie, trzy sytuacje, raz nawet słupek i ta bramka powinna wpaść. 0:0 nie jest złym wynikiem i pojedziemy na wyjazd, by zapewnić sobie awans.
W Lidze Europy nasza gra wygląda może trochę lepiej. Dzisiaj naprawdę graliśmy dobrą piłkę. Musimy to przenieść do ekstraklasy i będziemy zbierać punkty.
Wiedzieliśmy, że przy takiej pogodzie musimy próbować strzelać z dystansu i pomagać "Kamykowi", bo bramkarz ma bardzo ciężko w takich warunkach. (tes)
Jakub Kowalski (pomocnik Ruchu):
- Mieliśmy sporo klarownych sytuacji, ale nic nie wpadło. Cieszy, że z takim zespołem zagraliśmy na zero z tyłu. Jeśli pojedziemy do Danii i strzelimy bramkę, to drużyna przeciwna będzie miała problem. (tes)
źródło: Niebiescy.pl