Dziennik "Sport" zapowiada dzisiejszy mecz z duńskim Esbjergiem jako starcie porucznika z bankierem.
Trener Jan Kocian przed dziewięć lat był piłkarzem Dukli Bańska Bystrzyca, jednego ze znaczących wojskowych klubów dawnej Czechosłowacji. - Miałem stopień porucznika, ale nie musiałem chodzić do koszar i mój wojskowy mundur właściwie cały czas wisiał w szafie - wspomina Słowak. Jednak choć z prawdziwym wojskiem szkoleniowiec Niebieskich miał małą styczność, to z tego czasu wyniósł zamiłowanie do żelaznej dyscypliny i wojskowego drylu, o czym nie raz przekonano się już przy Cichej.
Opiekun piłkarzy Esbjergu Niels Frederiksen jest z kolei z wykształcenia ekonomistą i pracował w banku. - Gdy miałem 18 lat byłem już trenerem grup dziecięcych oraz studiowałem ekonomię. Z adeptami futbolu pracowałem dodatkowo także w klubie B93 i w Lyngby, ale zatrudniony byłem w banku i to było moje główne zajęcie. Jednak gdy w Lyngby zwolniono pierwszego trenera, zapytano mnie, czy nie chcę tymczasowo poprowadzić drużyny. Propozycję przyjąłem - opowiada Duńczyk.
Kto wyjdzie zwycięsko z dzisiejszego pojedynku? Wierzymy, że będzie to porucznik Kocian i jego Niebieska Armia! Pierwszy gwizdek już o godz. 18:00.
źródło: Niebiescy.pl / Sport