Ruch Chorzów lepszy od szóstej drużyny ukraińskiej ekstraklasy! Po dwóch bramkach Macieja Jankowskiego i trafieniu Jakuba Kowalskiego Niebiescy pokonali Zorię Ługańsk 3:0.
W 10. minucie spotkania pierwszą bardzo groźną okazję stworzył sobie zespół z Ukrainy. Żeljko Ljubenović dobrym podaniem uruchomił Yannicka Boliego, który przegrał jednak pojedynek sam na sam z Krzysztofem Kamińskim. Po chwili odpowiedzieli chorzowianie, lecz dobra akcja zakończyła się słabym strzałem Macieja Jankowskiego.
Podopieczni trenera Jana Kociana objęli prowadzenie w 20. minucie spotkania. Jankowski wykorzystał dokładne dośrodkowanie Filipa Starzyńskiego z rzutu rożnego i pokonał chorwackiego bramkarza, Krsevana Santiniego. Niespełna kwadrans później golkiper znów musiał wyjmować piłkę z siatki, bo Jakub Kowalski wykorzystał kolejne świetne podanie "Figo".
Wynik kilkakrotnie próbował zmienić Boli. Brat znanego reprezentanta Francji oraz piłkarza m.in. Olympique Marsylia, Basilego nie zdołał jednak znaleźć sposobu na "Kamyka". Trzeba również dodać, że bardzo dobrze spisywała się defensywa Ruchu.
Tuż przed przerwą padł trzeci gol dla Ruchu. Po zespołowej akcji piłkę w pole karne zagrał Martin Konczkowski, a Maciej Jankowski zdecydował się na strzał, po którym piłka wpadła w okienko bramki Zorii!
Na drugą połowę Niebiescy wyszli w prawie tym samym składzie. Jedynie Kamińskiego zastąpił Michał Buchalik. Trener Zorii Jurij Wernydub wymienił natomiast niemal całą jedenastkę. W napadzie w miejsce Boliego oraz znanego z Pogoni Szczecin Danilo pojawili się Iwan Petriak i Pyłyp Budkiwskyj.
W pierwszych minutach drugiej części spotkania przeważali Ukraińcy. Piłkarze z Donieckiego Zagłębia Węglowego nie potrafili jednak skutecznie przedrzeć się przez obronę dowodzoną przez Marcina Malinowskiego. Pochwały dla defensywy Niebieskich znalazły się nawet na oficjalnej stronie internetowej Zorii.
Pomiędzy słupkami bramki przeciwnika dobrze spisywał się Mykyta Szewczenko, który wybronił strzały Marka Zieńczuka i Bartłomieja Babiarza z około 25 metrów. Buchalikowi próbował zagrozić Maksym Biłyj, lecz po jego strzale z 18 metrów piłka poszybowała nad poprzeczką.
Bezradność Ukraińców objawiła się w ostrych faulach. W ciągu kilku minut zatrzeszczały kości Daniela Dziwniela i Bartłomieja Babiarza. Trzeba jednak dodać, że chorzowianie również nie pozostali dłużni.
Niebiescy pewnie zaliczyli pierwszy test podczas zgrupowania w tureckim Side. Zapowiadana jako trudny rywal Zoria Ługańsk nie stworzyła Ruchowi problemów.
Sparing: Ruch Chorzów 3:0 (3:0) Zoria Ługańsk
Bramki: Jankowski 20', Kowalski 33', Jankowski 43'
Składy:
Ruch: Kamiński (46' Buchalik) - Konczkowski (70' Gieraga), Malinowski (70' Szyndrowski), Stawarczyk, Dziwniel - Kowalski (70' Sadlok), Surma (75' Lipski), Starzyński (61' Babiarz), Jankowski, Zieńczuk (61' Smektała) - Kuświk (61' Mularczyk).
Trener: Jan Kocian
Kapitan: Marcin Malinowski
Zoria:
I połowa: Santini - Kameniuka, Wernydub (39' Biłyj), Sunjić, Hordijenko, Hrycaj, Małyszew, Chomczenowskyj, Ljubenović, Danilo, Boli.
II połowa: Szewczenko - Biłyj, Ignjatijević, Sunjić (88' Borodaj), Jarmasz, Czajkowskyj, Hrycaj, Chudzik, Lipartia, Petriak, Budkiwskyj.
Trener: Jurij Wernydub
|
źródło: Niebiescy.pl / Ruch Chorzów / Zoria Ługańsk
fot. Łukasz Laskowski / Press Focus