W niemalże arktycznych warunkach piłkarze Ruchu Chorzów wygrali sparing z pierwszoligową Termaliką Bruk-Betem Nieciecza. Jedyną, ale za to cenną bramkę zdobył Filip Starzyński. Tym samym chorzowianie zreabilitowali się za wysoką porażkę w Tychach i na obóz udadzą się w znacznie lepszych nastrojach.
Jan Kocian podzielił swój zespół na dwie grupy. Pierwsza złożona była z graczy, którzy potencjalnie będą tworzyć trzon zespołu w ekstraklasowych rozgrywkach. Druga zaś, to młodzi, którzy pukają do drzwi wyjściowej jedenastki. W kadrze nie znaleźli się m.in. Adrian Mrowiec i Rołand Gigołajew, którzy ćwiczyli w siłowni. Dodatkowym utrudnieniem dla piłkarzy, ale też sztabu szkoleniowego była pogoda. Prawie -15 stopni dawało się we znaki na tyle, że w głowach szkoleniowców zrodził się pomysł, aby nie ryzykować i sparing odwołać. Goście z Niecieczy przekonali jednak Niebieskich do grania, ponieważ była to dla nich ważna jednostka treningowa.
Od pierwszych minut chorzowianie starali się narzucić jak najwięcej swojego stylu gry. Rywale natomiast przyczajeni czekali na możliwość kontrataku po niecelnym zagraniu lub odbiorze. Szczególnie dobrze wyglądały akcje oskrzydlające po prawej stronie, jednak tylko do momentu dośrodkowania. Podania rozciągające grę ze środka pola były bardzo dokładne i otwierały skrzydłowym możliwość do szybkiego przemieszczenia się pod pole karne rywali, jednak wrzutki pozostawiały wiele do życzenia. Smektała z Gieragą często się mylili, co powodowało, że Jan Kocian i Dariusz Fornalak zebrali spory materiał do analizy właśnie w tym aspekcie. Każda upływająca minuta nie tylko bardziej zmrażała zawodników, ale i pokazywała, że to Ruchowi zależy bardziej na zwycięstwie, choć największym mankamentem był brak celnych strzałów.
Chorzowianie w końcu znaleźli drogę do siatki rywali. Na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy, przy linii środkowej rywala faulował Gieraga. Piłkarze Termaliki wykonali jednak rzut wolny niedokładnie, a w zasadzie to Marek Zieńczuk wyskoczył przed rywala, odebrał piłkę i przegrał ją z Kuświkiem. "Zieniu" pognał do linii końcowej i dośrodkował piłkę po ziemi, a na drugiej stronie boiska czekał już Starzyński, który bezproblemowo pokonał Nowaka. "Figo" wysłał tym samym pozdrowienia selekcjonerowi kadry narodowej, Adamowi Nawałce, który z niewiadomych powodów nie dał zagrać naszemu pomocnikowi ani minuty podczas zgrupowania w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
W planach Jana Kociana, pierwszy skład miał zagrać jeszcze kilkanaście minut, jednak pogoda spłatała figla, dlatego trener był zmuszony po krótkiej przerwie od razu dać pograć młodzieży i rekonwalescentom. Młodzież troszeczkę przestraszona, na początku drugiej połowy oddała inicjatywę Termalice. Goście nie potrafili jednak z tego prezentu skorzystać i Ruch się obudził. Akcje nabierały kolorytu, lecz szarość w zagrania wprowadzała niedokładność. Trener Fornalak zagroził nawet swoim graczom, że nie polecą do Turcji, jeżeli piłka dalej w większości będzie padać łupem rywali. Choć to były tylko żarty, to jednak podziałały na wyobraźnię i grę Niebieskich. Szczególnie dobrze prezentowali się Kwiatkowski i Włodyka. Obaj odważnie próbowali przejść dryblingiem rywali, choć czasem to się nie udawało, to stwarzało zagrożenie pod bramką rywali.
Najlepszą sytuację na podwyższenie wyniku zmarnował Włodyka, który przebiegł się z piłką po skraju pola karnego, jednak nie potrafił zdecydować się na strzał. W efekcie piłka wylądowała tylko na rzucie rożnym, kiedy Kowalski próbował już siłowo rozwiązać tę sytuację. Dobrze przez całe 45 minut spisywała się formacja obronna, która czyściła akcje rywali bez większych problemów.
Warto również wspomnieć o agresywnej grze rywali. Kilka razy na pokrytym śniegiem sztucznym boisku leżał Babiarz, skopany był Sadlok, Konczkowski i Kowalski musieli się sporo natrudzić, by uniknąć ostrych wejść rywali. Sebastian Jarzębak pokazał tylko jedną żółtą kartkę, a faule odgwizdywał sporadycznie, co spotykało się z protestami chorzowian.
90 minut arktycznego sparingu zakończyło się zwycięstwem Ruchu. W niedzielę chorzowianie udadzą się do Turcji, gdzie będą szlifować swoją formę przed wznowieniem rozgrywek T-Mobile Ekstraklasy. Najważniejsze, że polecą w dobrych nastrojach - z wygranym meczem w pamięci.
Zapraszamy do przeczytania naszej
relacji LIVE
Sparing: Ruch Chorzów 1:0 (1:0) Termalica Bruk-Bet Nieciecza
Bramka: Starzyński 43'
Składy:
Ruch:
I połowa: Buchalik - Gieraga, Malinowski, Stawarczyk, Dziwniel - Smektała, Surma, Starzyński, Jankowski, Zieńczuk - Kuświk.
II połowa: Kamiński - Konczkowski, Helik, Szyndrowski, Sadlok - Kowalski, Babiarz, Urbańczyk, Lipski, Włodyka - Kwiatkowski.
Trener: Jan Kocian
Termalica:
I połowa: Nowak - Skołorzyński, Kopacz, Czerwiński, Jarecki - Pielorz, Pleva, Kaczmarczyk, Biskup - Piekarski, Drozdowicz.
II połowa: Abramowicz - Skołorzyński, Moskal, Sołdecki, Kiełb - Pielorz, Ceglarz, Horvath, Foszmańczyk - Kujawa, Schulmeister.
Trener: Piotr Mandrysz
Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom)
Widzów: 200
|
źródło: Niebiescy.pl