Po zaciętym meczu, dwukrotnym wychodzeniu na prowadzenie piłkarze chorzowskiego Ruchu w ostatecznym rozrachunku odpadli z rozgrywek Pucharu Polski. Do kolejnej fazy awansowała pierwszoligowa Arka.
Do Gdyni Jacek Zieliński zabrał tylko 16 zawodników. Swoje szanse od pierwszych minut otrzymali Łukaszowie Tymiński i Janoszka, Jakub Kowalski oraz Bartosz Brodziński. Jako prawy obrońca, po udanym eksperymencie w meczu z Legią, zagrać miał Bartłomiej Babiarz.
Chorzowianie od pierwszych minut prowadzili grę. Nie czekali aż rywale się odkryją, tylko konsekwentnie próbowali się dostać pod ich bramkę środkiem pola. Środkiem, który był mocno zagęszczony przez gdynian. Znów dyrygentem gry był Łukasz Surma - doświadczony pomocnik na boisku był po prostu wszędzie. Raz atakował bramkę rywala, raz wyręczał mocno ofensywnie grającego Babiarza, raz zaś był skrzydłowym. Pracowitość Surmy nie przekładała się na zaangażowanie kolegów z drużyny. Tak naprawdę, wartymi wyróżnienia byli jedynie Kowalski i Babiarz.
Na pierwszą groźną sytuację przyszło nam czekać aż do 16 minuty, kiedy to Jamróz znalazł się tuż przed Kamińskim, jednak oddał strzał wprost w młodego bramkarza "Niebieskich". I to by było na tyle z celnych strzałów w regulaminowym czasie gry. Choć swoje szanse mieli jeszcze Janoszka czy Sultes, a z drugiej strony barykady Szubert czy Wojowski. Kiedy upłynęły regulaminowe minuty pierwszej części, chorzowianie wywalczyli korner. Po zgraniu piłki sam na sam z bramkarzem Arki stanął Brodziński i pewnym strzałem pokonał Szromnika. "Niebiescy" pewni swego śmiałym krokiem zeszli na (nie)zasłużoną przerwę.
Na drugą połowę nie wybiegł już Tymiński. Zastąpił go Jankowski, który z kibicami Ruchu żegnał się meczem z Cracovią. Jak można się było spodziewać, od pierwszych minut zaatakowała Arka Gdynia. Podrażniona straconą bramką, ogrywała błądzących jak dzieci we mgle "Niebieskich". Swoich szans nie wykorzystali Wojowski i Szubert. W 62 minucie świetną interwencją popisał się Babiarz, który de facto uratował swoich kolegów przed stratą bramki, ale tylko na chwilę. Minutę później "Arkowcy" wpadli w szał po bramce Marcusa Viniciusa Da Silvy.
"Niebiescy" próbowali obudzić się z letargu, jednak w każdej z sytuacji brakowało piłkarskiej "mięty", dopieszczenia, które wprawiałoby rywali w zakłopotanie. Najlepszą sytuację miał w 83 minucie Jankowski, jednak w ostatniej chwili piłkę wybił mu spod nóg jeden z obrońców gospodarzy, a na domiar złego, arbiter pokazał pozycję spaloną. Kilka minut później Szromnik znów się wykazał, ratując wynik Arce. Skoro regulaminowe 90 minut nie przyniosło rezultatu, potrzebne było dodatkowe 30.
Dogrywka lepiej rozpoczęła się dla chorzowian, którzy po 6 minutach gry cieszyli się z trafienia Włodyki. Młody chorzowski talent udowodnił, że może z niego wyrosnąć solidny skrzydłowy. Swoje udowodnić chciał także Szubert - skreślony w Chorzowie - i już w 98 minucie, na tablicy zapalił się wynik 2:2. Sporą winę miał w tej sytuacji Kamiński. Później o obrazie gry decydowały błędy indywidualne i grupowe, jednak nie przełożyły się na kolejne bramki.
Druga część dogrywki przypominała wyczekiwanie na serię jedenastek. Aż do 112 minuty, kiedy to gdynianie pokusili się o akcję prawym skrzydłem. Dośrodkowanie idealnie spadło na nogę Tomasika, który nie dał szans Kamińskiemu. Po tym trafieniu "Niebiescy" nie zrobili zbyt wiele, by odwrócić złą kartę, w czym nie pomagała kontuzja Stawarczyka i gra w dziesiątkę.
Choć Ruch walczył do końca, wynik nie uległ zmianie i sensacja stała się faktem. Marzenia o kolejnym sukcesie w Pucharze Polski legły w gruzach, co przez pryzmat ostatnich triumfów na tym polu jest po prostu katastrofą.
Zapraszamy do przeczytania naszej
relacji LIVE
PP: Arka Gdynia pd. 3:2 (0:1) Ruch Chorzów
Bramki: Da Silva 63', Szubert 98', Tomasik 112' - Brodziński 45', Włodyka 96'
Żółte kartki: Kubowicz, Marcjanik - Brodziński, Starzyński
Składy:
Arka: Szromnik - Kubowicz, Marcjanik, Sobieraj (46' Jarzębowski), Radzewicz - Glauber, Pruchnik, Rzuchowski (67' Tomasik), Jamróz, Wojowski (55' Da Silva) - Szubert.
Rezerwowi: Kamola, Stolc, Aleksander.
Trener: Paweł Sikora
Kapitan: Krzysztof Sobieraj (od 46. minuty Tomasz Jarzębowski)
Ruch: Kamiński - Babiarz, Stawarczyk, Brodziński, Dziwniel (90' Konczkowski) - Kowalski, Surma, Tymiński (46' Jankowski), Starzyński, Janoszka (71' Włodyka) - Sultes.
Rezerwowi: Soliński, Mrowiec.
Trener: Jacek Zieliński
Kapitan: Łukasz Janoszka
Sędzia: Tomasz Garbowski (Kluczbork)
Widzów: 4303 (w tym 539 kibiców Ruchu, z czego 493 na sektorze)
|
źródło: Niebiescy.pl