Nadzieje chorzowskiego Ruchu na wywiezienie choćby jednego "oczka" z areny Euro 2012 umarły w 88 minucie. Całkiem nieźle grających "Niebieskich" zatrzymał sędzia, który w końcówce meczu gwizdnął karnego dla Śląska Wrocław i Ruch doznał trzeciej porażki w tym sezonie.
Już przed pierwszym gwizdkiem sędziego mecz budził spore emocje. Ruch nie wygrał od dwóch kolejek, dodatkowo sytuację pogarszała absencja trójki podstawowych graczy. Śląsk od piątku pozostawał bez trenera, bowiem po porażce z Hannoverem Orest Lenczyk pożegnał się ze swoim stanowiskiem.
Nikt nie spodziewał się jednak, że Tomasz Fornalik zdecyduje się na bardzo odważny krok - posadzenie na ławce dwójki pierwszoplanowych napastników - Piecha i Jankowskiego. Duet, który przez cały poprzedni sezon nękał obrońców w Ekstraklasie, tym razem musiał oglądać poczynania swoich kolegów z perspektywy ławki rezerwowych. Dzięki temu szansę gry od pierwszych minut otrzymał Niedzielan i Sultes, który tym razem miał zagrać jako skrzydłowy. W rolę drugiego napastnika miał wcielić się Zieńczuk. Szansę gry w bramce od pierwszej minuty otrzymał Pesković. Sporym zaskoczeniem było również pojawienie się w pierwszej jedenastce gospodarzy - Rafała Grodzickiego, który podobno narzekał na uraz.
Pierwsza połowa rozpoczęła się od... podziękowania za pracę Orestowi Lenczykowi (najpierw telebimie, a później na transparencie). Później, oczy widzów były zwrócone już tylko na murawę, na której niewiele się działo. Śląsk starał się atakować prawą stroną, na której szalał Patejuk. Jego akcje przynosiły jedynie niecelne strzały i jęki zawodu wrocławskiej publiczności. Patejukowi było jednak mało i w 12 minucie groźnie zaatakował Peskovicia, trafiając go wyprostowaną nogą w kolano. Bramkarzowi Ruchu jednak nic się nie stało, a gorącą głowę byłego zawodnika Podbeskidzia ostudziła żółta kartka.
Zespoły zostawiały sobie na boisku mało miejsca, przez co gra była szarpana i niedokładna. Sporo było niedokładności i indywidualnych błędów po obu stronach. Pomyłek nie ustrzegli się również sędziowie i na przykład w 23 minucie sędzia odgwizdał spalonego, choć Niedzielan znajdował się za obrońcą Śląska. Brakowało również klarownych sytuacji do zdobycia gola. Najgroźniejsza z nich, w 34 minucie, nastąpiła po strzale Zieńczuka... na własną bramkę. Do końca pierwszej połowy niewiele się działo, choć wrocławianie mieli kilka stałych fragmentów gry. Warto zaznaczyć, że przez nastawioną na defensywę grę, Ruch nie oddał ani jednego celnego strzału na bramkę Kelemena. Mimo to, "Niebiescy" do przerwy mieli jeden punkt w garści.
Na drugą połowę piłkarze Ruchu wyszli bardziej zmotywowani. Najwięcej animuszu chorzowskim piłkarzom dodała zmiana. W 50 minucie, Andrzeja Niedzielana zastąpił Arkadiusz Piech. Popularny "Wtorek" zrobił jednak wiele dobrego dla swojego kolegi, który dzięki niezliczonym i bardzo szybkim rajdom Niedzielana, mógł grać swobodniej przy wymęczonych stoperach - Grodzickim i Jodłowcu. Ledwo Piech wszedł na boisko, a już udało mu się dojść do kilku dogodnych sytuacji. Przewaga Ruchu rosła z minuty na minutę. Dobrze prezentowały się linie ofensywne, a gracze defensywni podawali tylko piłkę do przodu. Spory ból głowy przysporzył bramkarzowi Śląska Sultes, który popisał się świetnym strzałem z 35 metrów. Kelemen obronił strzał na raty, a Ruch nabierał wiatru w żagle.
Piłkarze Śląska nerwowo reagowali na to, co działo się na boisku. Kartkę za faul taktyczny na Piechu zobaczył Grodzicki, który chwilę wcześniej przypadkowo kopnął w twarz Igora Lewczuka. Chwilę później żółty kartonik za zagranie ręką ujrzał Ćwielong, który zmienił Patejuka. "Niebiescy" bili jednak głową w mur i piłka jak nie chciała wpaść do bramki rywala, tak tego nie zrobiła. Fornalik chciał iść za ciosem i ściągnął dobrze grającego Sultesa, zastępując go wypoczętym Jankowskim. Ruch atakował jeszcze bardziej zaciekle. Bezskutecznie.
W 81 minucie za niewidocznego Stevanovicia wszedł Cetnarski. Z amoku obudził chorzowian Voskamp, który w 83 minucie próbował wykorzystać błąd obrońców z Chorzowa i w doskonałej sytuacji nie trafił do bramki z około 3 metrów. Tragedia miała dopiero nadejść. W 86 minucie fatalnie piłkę do tyłu zagrał Malinowski. Ta trafiła do Voskampa, który jednak nie wykorzystał dogodnej sytuacji. Gdy sytuacja wydawała się opanowana, do piłki dopadł jeden z graczy Śląska i strzelił. Piłka odbiła się jednak tak nieszczęśliwie, że trafiła w rękę zaskoczonego Kikuta. - Gdy ktoś dostaje piłką w rękę z metra, nie jest w stanie zareagować, schować jej. Według mnie, takich karnych się nie gwiżdże - tłumaczył po meczu obrońca Ruchu. Sędzia Raczkowski, po chwili zawahania, wskazał na jedenasty metr. Stadion we Wrocławiu oszalał z radości. Do piłki podszedł Cetnarski i pewnie wykorzystał rzut karny. Bramka dodała animuszu mistrzom Polski, jednak zabrakło im czasu, by uderzyć po raz kolejny leżący już na deskach Ruch. Najgroźniejszą z nich, w 91 minucie powstrzymał Starzyński, który zapaśniczym rzutem zatrzymał rywala. Nie uniknął oczywiście kary, ale zobaczył tylko żółtą kartkę.
- Śląsk nie zrobił nic - ocenił grę wrocławian Pavel Sultes. - Śląsk dostał w trzech ostatnich meczach aż 3 karne. Niestety, taka jest piłka, nie zawsze sprawiedliwa. Dzisiaj zostawiliśmy dużo zdrowia na boisku - mówił rozżalony Kikut. Ruch pechowo i niezasłużenie przegrał i po 3 meczach, bez punktu i zdobytej choćby jednej bramki, dzieli ostatnie miejsce z Koroną. Teraz przed piłkarzami z Chorzowa 2 tygonie przerwy, a później mecz właśnie z kielczanami.
Zapraszamy do przeczytania naszej
relacji LIVE
Śląsk Wrocław 1:0 (0:0) Ruch Chorzów
Bramka: Cetnarski 88' (k)
Żółte kartki: Patejuk, Grodzicki, Ćwielong - Piech, Malinowski, Lewczuk, Starzyński
Składy:
Śląsk: Kelemen - Kowalczyk, Grodzicki, Jodłowiec, Spahić - Patejuk (61' Ćwielong), Elsner, Kaźmierczak, Stevanović (81' Cetnarski), Sobota - Diaz (72' Voskamp).
Rezerwowi: Żukowski, Mraz, Socha, Wasiluk.
Trener: Paweł Barylski
Kapitan: Przemysław Kaźmierczak
Ruch: Pesković - Kikut, Stawarczyk, Szyndrowski, Lewczuk - Sultes (71' Jankowski), Malinowski, Starzyński, Janoszka (89' Kuświk) - Zieńczuk, Niedzielan (51' Piech).
Rezerwowi: Perdijić, Smektała, Lewiński, Kołodziejski.
Trener: Tomasz Fornalik
Kapitan: Marcin Malinowski
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa)
Widzów: 15.728 (w tym 1.450 kibiców Ruchu)
|
źródło: Niebiescy.pl