"Niebiescy" podczas wyprawy do Macedonii nie pozostawili złudzeń rywalowi i pewnie awansowali do kolejnej rundy eliminacji Ligi Europy. Tym razem wybiorą się tuż za południową granicę.
Przez 70 minut dwumeczu chorzowianie znajdowali się za burtą europejskch rozgrywek. Wydawało się, że awans będą musieli rywalowi wyszarpać. Okazało się jednak, że potrafili wbić Macedończykom sześć goli i pewnie awansować do kolejnej rundy.
Po bardzo korzystnym rezultacie osiągniętym na boisku przy Cichej (3:1) Ruch mógł pozwolić sobie na grę asekuracyjną, kontrolowanie wyniku meczu rewanżowego. Ale scenariusz spotkania ułożył się dla "Niebieskich" idealnie. W 7. minucie po zamieszaniu w szesnastce Metalurga do siatki piłkę posłał Łukasz Janoszka. Po kwadransie gry z ponad 30 metrów celnie przymierzył Gabor Straka.
Gospodarze znaleźli się w opłakanej sytuacji. Usiłowali odrobić straty, ale nie pomagały im w tym solidność chorzowian i pogoda. Nad stadionem w Kumanovie unosiło się ostre słońce, a termometry wskazywały 35 stopni Celsjusza!
Aura nie przeszkadzała fanom Ruchu. Na trybunach zameldowało się ich ponad dwustu. Pewnie żaden z nich nie żałował przejechanych kilometrów, zwłaszcza w 63. minucie. Maciej Jankowski popisał się dokładnym, prostopadłym podaniem do Arkadiusza Piecha. Najlepszy snajper zespołu wyszedł w tempo, zostawił za sobą obrońców, pokonał Igora Pavlovicia i przypieczętował awans. Kibice "Niebeskich" chwilę później uruchomili na sektorze "ciuchcię". - Pokazaliśmy, że na pewno jesteśmy lepszą drużyną i to chyba było widać. Nie czekaliśmy na okazje, tylko robiliśmy swoje - wskazywał atuty Ruchu Sadlok.
- Patrząc na wynik, można powiedzieć, że było łatwo, lekko i przyjemnie, ale my wiedzieliśmy, że przeciwnik postawi trudne warunki - stwierdził Marek Szyndrowski. Macedończycy rzeczywiście utrudniali chorzowianom życie, ale przede wszystkim brutalnymi faulami. W końcówce spotkania gracze Metalurga już zupełnie nie panowali nad emocjami i za jedno z przewinień z boiska wyleciał Goran Dragović.
- Jechaliśmy do Macedonii z mniejszym obciążeniem, bo w pierwszym meczu osiągnęliśmy niezły wynik. W rewanżu wygraliśmy zasłużenie i zaczynamy się koncentrować na kolejnym rywalu - zaznaczył Maciej Sadlok.
W kolejnej, III rundzie eliminacji chorzowianie zagrają z czeską Viktorią Pilzno i bedą gospodarzami pierwszego starcia, którego termin wyznaczono na 2 sierpnia.
Zapraszamy do przeczytania naszej
relacji LIVE
LE: Metalurg Skopje 0:3 (0:2) Ruch Chorzów
Bramki: Janoszka 7', Straka 15', Piech 63'
Żółte kartki: Alomerović, Petar Ljamćevski - Piech, Stawarczyk
Czerwona kartka: Dragović 87' (za brutalny faul)
Składy:
Metalurg: Pavlović - Petkovski, Dragović, Kralevski, Blagoja Ljamćevski - Dimoski (46' Petar Ljamćevski), Krstev, Stevanović, Ristovski (66' Nestorovski), Memedi (58' Alomerović) - Ćurlinov.
Rezerwowi: Efremov, Tenekedziev, Dodevski, Naumovski.
Trener: Gjorgji Hristov
Kapitan: Mile Krstev
Ruch: Pesković - Djokić (53' Lewczuk), Stawarczyk, Sadlok, Szyndrowski - Zieńczuk, Malinowski (65' Lisowski), Straka, Janoszka (75' Starzyński) - Jankowski, Piech.
Rezerwowi: Perdijić, Starzyński, Panka, Kuświk, Niedzielan.
Trener: Tomasz Fornalik
Kapitan: Marcin Malinowski (od 65. minuty Piotr Stawarczyk)
Sędzia: Richard Trutz (Słowacja)
Widzów: 1.500 (w tym 223 kibiców Ruchu)
|
źródło: Niebiescy.pl