Pierwszy tegoroczny wyjazd przypadł nam do Białegostoku na Jagiellonię. Zbiórkę zaplanowano na godzinę 4:00. Tym razem poszło dość sprawnie i o godzinie 5:30 wyruszyliśmy w stronę Podlasia w sile 6 autokarów, kilku busików oraz kilkunastu samochodów.
Droga minęła spokojnie. Na jednym z postojów kibice z Rudy Śląskiej rozwinęli transparent z pozdrowieniami dla koleżanki z FC - "Kasia wracaj do zdrowia". Tuż przed samym Białymstokiem zatrzymują nas lokalne psy, legitymując wszystkich podróżujących autokarami, a zatrzymane samochody dodatkowo przeszukując. Na około 1,5 godziny przed meczem jesteśmy pod stadionem, na który wchodzimy bardzo sprawnie i w komplecie. To akurat należy zapisać na duży plus dla gospodarzy, bo podczas naszych ostatnich wizyt w stolicy Podlasia nie wyglądało to tak kolorowo.
Tym razem wywieszamy tylko jedną dużą flagę "Ruch Chorzów" i już przed pierwszym gwizdkiem ruszamy z konkretnym dopingiem, który w sobotę stał na bardzo wysokim poziomie. Oczywiście w związku z ostatnimi wydarzeniami w Łodzi nie mogło zabraknąć pozdrowień dla Widzewa i licznych bluzgów w kierunku jego lokalnego rywala z alei Unii.
Tego dnia Ruch rozgrywa chyba najlepsze spotkanie w tym sezonie i pod koniec pierwszy połowy wychodzi na prowadzenie po fantastycznym uderzeniu Daniela Szczepana. Druga część to już prawdziwy popis wokalny z naszej strony. Dodatkowo po godzinie gry na naszych sektorach pojawia się oprawa zaprezentowana w dwóch "aktach". Najpierw zawisł duży transparent o treści: "Niebieska wyprawa na sektory gości", do którego zostało zaprezentowane flagowisko, następnie treść transu zmieniła się na "Doping na pełnej, wyraz naszej miłości", do którego na dwie tury została odpalona spora ilość pirotechniki, w tym stroboskopy, ognie wrocławskie, ognie bengalskie i wulkany z craclingiem.
Niestety kolejny już raz naszej drużynie zabrakło szczęścia i nie udało się dowieźć zwycięstwa do końca! Wyrównującą bramkę Niebiescy stracili właściwie w ostatniej akcji meczu… Jednak gdy piłkarze wyraźnie podłamani podeszli pod nasz sektor podziękować za doping, dostali za swoją postawę duże brawa oraz mocne słowa otuchy wypowiedziane przez megafon ustami jednego z prowadzących doping. Później już cały sektor dołączył i rozległo się głośne "Ja zawsze będę wspierał drużynę swą"!
Po meczu dość szybko opuszczamy stadion i wyruszamy w drogę powrotną na Śląsk, gdzie meldujemy się koło północy. Część osób z uwagą śledzi w autokarach galę KSW, na której swoją walkę zalicza Michał "Matrix" Królik.
Podsumowując wyprawę, w Białymstoku na trybunach zasiadło nieco ponad 11 tys. widzów, zaś w sektorze gości zameldowało się
750 kibiców, w tym 6 fanatyków Widzewa i 3 krakowskiej Wisły, którym dziękujemy za wsparcie. Co do frekwencji to mogło być zdecydowanie lepiej i niewytłumaczalnym jest fakt, że nie wykorzystaliśmy pełnej puli! Cieszy kolejna już w tym sezonie oprawa zaprezentowana przez grupę UN. Co do dopingu - był to najlepszy wyjazd w tym sezonie. Długo i z pełną mocą śpiewane piosenki, a przede wszystkim zaangażowanie wszystkich obecnych na sektorze! O to w tym wszystkim chodzi i po to jeździmy na wyjazdy!
źródło: Niebiescy.pl