Pięć goli, dwa rzuty karne i decydująca dla losów meczu czerwona kartka. Piłkarze Ruchu po szalonym meczu z Cracovią znów zabrali swoich kibiców na rollercoaster. Ale tym razem to oni wyszarpali rywalowi zwycięstwo!
Poniedziałkowy mecz był bardzo ważny dla obu zespołów z uwagi na ścisk w górnej ósemce tabeli. Wygrana dawała Pogoni pewność gry w grupie mistrzowskiej. Ruch zaś walczył o oddalenie się na bezpieczny dystans od "grupy pościgowej" z dolnej połowy ligowej klasyfikacji.
- Remis nie daje nic żadnej z drużyn. To będzie otwarty mecz - stwierdził przed spotkaniem trener Portowców, Czesław Michniewicz. Miał rację - nikt nie miał zamiaru kalkulować. W pierwszych fragmentach widowiska można było odnieść wrażenie, że obie drużyny podarowały sobie ceregiele związane z grą w defensywie. Kibice zgromadzeni na stadionie nie zdążyli jeszcze na dobre zająć swoich miejsc, a już mieliśmy remis 1:1. Najpierw Paweł Oleksy nie upilnował Takafumiego Akahoshiego, a Japończyk uderzeniem głową, po koźle, nie dał szans bramkarzowi Ruchu. Riposta Niebieskich była błyskawiczna - po wrzutce z rzutu rożnego uderzał Kamil Mazek, a piłka po rykoszecie trafiła do Rafała Grodzickiego. Nieporadność obrońców Pogoni sięgnęła apogeum, gdy po centrze "Grodka" piłkę do własnej siatki wepchnął Jakub Słowik.
Wymiana ciosów trwała nadal, a bliżej kolejnego trafienia byli gospodarze. Duże zagrożenie z lewej strony boiska stwarzał Ricardo Nunes, aktywny był też Adam Gyurcso. Węgier wdał się nawet w pojedynek jeden na jeden z Matusem Putnockim na... dwudziestym metrze, ale golkiper Ruchu wyszedł z rywalizacji obronną ręką. Szarżującego Łukasza Zwolińskiego w ostatniej chwili powstrzymał wślizgiem rozgrywający bardzo dobre spotkanie Grodzicki.
Ale w końcu szczecinianie postawili na swoim. W 30. minucie Oleksy znów zachował się, jakby do jego nogi przymocowana była kilkukilogramowa stalowa kula. Po raz kolejny był zbyt wolny, by upilnować Akahoshiego. Japończyk w swoim ósmym meczu z Ruchem strzelił po raz szósty!
Ruch znów miał okazję, by się odgryźć, ale w doskonałej sytuacji fatalnie przestrzelił Patryk Lipski. Gdy po przerwie Mariusz Stępiński z rzutu karnego trafił w słupek, wydawało się, że chorzowianie już nie zdołają odwrócić losów meczu.
Jednak wtedy z pomocą przyszedł im Jakub Słowik. Bramkarz we własnym polu karnym szarpnął Stepińskiego za koszulkę i powalił na murawę. Sędzia nie miał wątpliwości - wskazał na "wapno", a Słowika odesłał do szatni. Tym razem na jedenastym metrze zameldował się Lipski i ładnym, technicznym uderzeniem doprowadził do wyrównania.
Stało się jasne, że to Ruch ma ułatwione zadanie i doskonałą okazję, by wygrać. Ale szaleństwo trwało w najlepsze - osłabiona Pogoń mogła wyjść na prowadzenie! Prawą stroną urwał się Gyurcso i strzelił mocno z ostrego kąta, ale fenomenalnie piłkę odbił Putnocky.
Ostatnie dziesięć minut było już szturmem Niebieskich. Kolejne próby zakończyły się powodzeniem. Za błędy w pierwszej połowie zrehabilitował się Oleksy. W 82. minucie podłączył się do ofensywy, zagrał kapitalną górną piłkę "na nos" Lipskiego, a wychowany w Szczecinie pomocnik tej okazji nie zmarnował. Po bramce podbiegł do znajdujących się na stadionie fanów Ruchu.
Niebiescy wyszarpali w Szczecinie komplet punktów i powetowali sobie zeszłotygodniową porażkę z Cracovią. Warty podkreślenia jest bardzo udany występ Łukasza Monety, który pojawił się na placu gry po przerwie i wniósł w poczynania swojego zespołu wiele ożywienia.
Zapraszamy do przeczytania naszej
relacji LIVE
Pogoń Szczecin 2:3 (2:1) Ruch Chorzów
Bramki: Akahoshi 4', Akahoshi 30' - Słowik 8' (s), Lipski 77' (k), Lipski 84'
W 59. minucie Mariusz Stępiński nie wykorzystał rzutu karnego (trafił w słupek).
Żółte kartki: Czerwiński, Fojut - Hanzel
Czerwona kartka: Słowik 72' (za faul)
Składy:
Pogoń: Słowik - Frączczak, Fojut, Czerwiński, Nunes - Akahoshi (88' Przybecki), Rafał Murawski, Matras, Dwaliszwili (76' Kudła), Gyurcso - Zwoliński (88' Listkowski).
Rezerwowi: Kudła, Rudol, Sebastian Murawski, Piotrowski, Lewandowski.
Trener: Czesław Michniewicz
Kapitan: Rafał Murawski
Ruch: Putnocky - Konczkowski, Grodzicki, Koj, Oleksy - Mazek, Surma, Iwański (63' Hanzel), Lipski, Podgórski (46' Moneta) - Stępiński (90' Efir).
Rezerwowi: Skaba, Szyndrowski, Lenartowski, Zieńczuk.
Trener: Waldemar Fornalik
Kapitan: Rafał Grodzicki
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń)
Widzów: 4345 (w tym 240 kibiców Ruchu pomimo zakazu wyjazdowego)
|
źródło: Niebiescy.pl