Po kontrowersyjnym rzucie karnym Ruch Chorzów przegrał w Kielcach z Koroną 1:2. Co ważne, była to niezasłużona porażka "Niebieskich", która znacznie utrudnia sytuację chorzowian w lidze.
Przed meczem okazało się, że zamiast awizowanego w pierwszym składzie Jankowskiego, na boisko wybiegł Kuświk. Z kolei Panka i Malinowski zaprezentowali się w środę na tyle dobrze, że szkoleniowiec Ruchu, Jacek Zieliński zdecydował, że to właśnie oni będą decydować o środku pola Ruchu. Na obronę po pucharowej pauzie za kartki wrócił Baszczyński.
Wraz z pierwszym gwizdkiem gospodarze rzucili się na zespół "Niebieskich", przez co gra toczyła się głównie w pobliżu bramki Peskovicia. Już w 4. minucie Korzym mógł otworzyć wynik, jednak wspomniany wcześniej Słowak popisał się fenomenalną interwencją, nie dając napastnikowi Korony zaskoczyć się uderzeniem między nogami. Minutę później, z powodu kontuzji boisko opuścił Zieńczuk, za którego wszedł Sultes.
Z każdą minutą rosła przewaga "Złocisto-Krwistych", którzy skutecznie przechwytywali piłkę w każdej części boiska. Chorzowianie odpowiadali tylko dojściem pod "szesnastkę" Małkowskiego. Ten jednak nie niepokojony strzałami w światło bramki, właściwie nie miał co robić. Inaczej było z Peskoviciem, który z każdą chwilą miał coraz więcej pracy.
Sytuacja gości zrobiła się nieciekawa w 32. minucie. Maciej Korzym wykorzystał podanie upadającego Foszmańczyka i skierował piłkę do bramki, będąc w sytuacji sam na sam. Winnymi bramki można uznać Stawarczyka i Djokicia, którzy nie upilnowali strzelca i asystenta. "Niebiescy" zamiast wziąć się do pracy, seryjnie tracili piłki i nie potrafili stworzyć klarownych sytuacji. Wyjątkiem była ta, której nie wykorzystał Baszczyński. Było to dośrodkowanie Starzyńskiego z 40 metrów, a "Baszczu" uderzył piłkę głową nad bramką. Taki stan rzeczy trwał aż do końca pierwszej połowy, która skończyła się dwiema kartkami dla Kuświka i Janoty, za głupie faule.
Początek drugiej połowy przypominał koniec pierwszej. "Niebiescy" popełniali sporo błędów i byli niedokładni. W 54 minucie miała miejsce sytuacja kuriozalna, ale i zmieniająca obraz spotkania. W polu karnym faulowany był Marcin Malinowski, bo to rywal pociągał go za koszulkę. Sędzia Jakubik, który początkowo uznał, że karnego nie było, zmienił decyzję pod wpływem rad liniowego i pokazał na jedenasty metr. Golański podwyższył na 2:0.
To był moment zwrotny, bo Ruch wziął się do odrabiania strat. Już 8 minut po feralnej sytuacji w polu karnym Ruchu, kibice gości mogli cieszyć się z gola. Starzyński wykorzystał świetną akcję Baszczyńskiego i Sultesa. Czech podał piłkę na wolne pole, a "Figo" uprzedził Małkowskiego. "Niebiescy" po zdobyciu bramki nabrali wiatru w żagle i próbowali strzelić kolejnego gola. W ostatnie pół godziny nie zdołali już jednak doprowadzić do wyrównania.
"Złocisto-Krwiści" grali jednak z głową na karku i kradli cenne sekundy gościom. W utrzymaniu wyniku pomagały im także zmarnowane sytuacje chorzowian. Swoje szanse zepsuli Panka, Starzyński czy Kuświk. "Niebiescy" walczyli jednak do ostatniej sekundy, a sytuacja w 94. minucie, którą zmarnował Kuświk ostatecznie pogrążyła w smutku piłkarzy i kibiców z ul. Cichej.
Teraz dwutygodniowa przerwa na kadrę, podczas której do zdrowia zdążą powrócić czołowe postaci ofensywnych formacji Ruchu - Zieńczuk i Jankowski. Kolejny mecz chorzowianie rozegrają w Lubinie.
Zapraszamy do przeczytania naszej
relacji LIVE
Korona Kielce 2:1 (1:0) Ruch Chorzów
Bramki: Korzym 32', Golański 55' (k) - Starzyński 63'
Żółte kartki: Janota - Djokić, Kuświk, Kikut
Składy:
Korona: Małkowski - Golański, Stano, Kijanskas, Lisowski - Jamróz (46' Stąporski), Jovanović, Lenartowski, Janota (64' Sierpina), Foszmańczyk (75' Zawistowski) - Korzym.
Rezerwowi: Małecki, Malarczyk, Adamek, Angielski.
Trener: Leszek Ojrzyński
Kapitan: Tomasz Lisowski
Ruch: Pesković - Djokić, Baszczyński, Stawarczyk, Konczkowski (86' Kikut) - Zieńczuk (5' Sultes), Panka, Malinowski (59' Tymiński), Starzyński, Janoszka - Kuświk.
Rezerwowi: Kamiński, Jankowski, Lewiński, Szyndrowski.
Trener: Jacek Zieliński
Kapitan: Marcin Malinowski (od 59. minuty Filip Starzyński)
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce)
Widzów: 5674 (w tym 674 kibiców Ruchu)
|
źródło: Niebiescy.pl