Hokeiści Naprzodu Janów i piłkarze Ruchu Chorzów od dziewięciu lat spotykali się na lodzie, by zagrać dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Tym razem się nie udało. Organizatorzy twierdzą że usłyszeli od władz Katowic, że nawet nie mają się o co starać.
W tym roku miała odbyć się dziesiąta edycja "Meczu przyjaźni". Przedstawiciel organizatorów poszedł w tej sprawie do władz Katowic, które zarządzają lodowiskiem. Na początku okazało się, że problemem jest termin. Mecze przyjaźni zawsze odbywały się bowiem w sobotę poprzedzającą wielki finał WOŚP. W tym roku ten termin był jednak zajęty, gdyż na lodzie w dzielnicy Katowic odbywały się w tym czasie mistrzostwa świata juniorek.
Organizatorzy zaproponowali więc, że zorganizują zabawę w późniejszym terminie. Orkiestra gra przecież przez cały rok... Przedstawiciel Naprzodu twierdzi jednak, że usłyszał w UM w Katowicach, że organizatorzy charytatywnej imprezy nawet nie mają się nawet o co starać. - Powiedziano nam, że to się nie uda. Że problemów będzie tyle, że najlepiej, żebyśmy dali sobie z tym spokój - mówi osoba, która zna kulisy rozmów, ale chce pozostać anonimowa. Jej zdaniem na odwołaniu meczu zaważyła polityka. - Wiadomo, jaki stosunek do WOŚP ma obecna władza. Pewnie ktoś, komuś chciał się przypodobać - przekonuje.
Stanisław Wąsla, dyrektor katowickiego MOSiR-u, który zarządza lodowiskiem w Janowie podkreśla, że takie stawianie sprawy to zupełne nieporozumienie. - Jaka polityka? Jakie sztuczne problemy i przeszkody? - irytuje się.
W mieście uważają, że główną przeszkodą dla organizacji meczu był wspomniany turniej juniorek w ramach mistrzostw świata. - Rozwiązaniem mogłoby być drugie lodowisko, które zostało właśnie oddane do użytku. Tyle, że ten obiekt nie ma atestu na rozgrywanie meczów ligowych. Za słabe jest tam również oświetlenie. Może w przyszłości się to zmieni, ale teraz jest na to za wcześnie. Przypominam, że miasto nie zarządza już lodowiskiem w Spodku, więc ta lokalizacja również odpada. Powtarzam więc, że nie było złej woli w tym, że wspomniana impreza się nie odbyła. Więcej, wierzę, że w przyszłym roku uda się znaleźć dogodny dla wszystkich termin - kończy Wąsala.
źródło:
Gazeta Wyborcza Katowice