Waldemar Fornalik (trener Ruchu):
- Nie był to dobry mecz w naszym wykonaniu, natomiast nie możemy nie zacząć od samego początku. Mieliśmy dużo pretensji o pierwszą sytuację, kiedy faulowany był Kuba Arak. Ma on dziurę w nodze. W momencie kiedy graliśmy w osłabieniu, dostaliśmy bramkę na 1:0. Na tym terenie, przy agresywnie grającej Jagiellonii, jest to trudna sytuacja. Wiemy doskonale, że drużyna Jagiellonii potrafi wykorzystywać sytuacje, kiedy gra i w przewadze, i w kontrataku. To jest jedna sprawa, która spowodowała, że zaczęliśmy mecz od 0:1. Później to my pomagaliśmy w wielu sytuacjach Jagiellonii w zdobywaniu bramek. Drugi gol to był nasz ewidentny błąd. W sytuacji, gdy los się do nas uśmiechnął, bo strzeliliśmy gola na 2:1 do przerwy, byliśmy przekonani, że ten mecz może się zupełnie inaczej potoczyć. Bezmyślne zachowanie naszych zawodników spowodowało, że ten mecz graliśmy w dziewiątkę i trudno już było mówić o jakimkolwiek wyrównaniu, czy szukaniu szansy na zdobycie chociażby jednej bramki. Nie chcę oceniać, czy to były słuszne kartki. Fakt jest taki, że graliśmy w dziewiątkę, co jest trudną sytuacją. Wcześniej graliśmy jednak w pełnym składzie i uważam, że stać nas na lepszą grę. Niektórzy zawodnicy nie są jeszcze w najlepszej dyspozycji i każdy mecz dostarcza nam odpowiednich materiałów. Przed kolejnym spotkaniem na pewno będą korekty. Będziemy analizować to, co się wydarzyło, bo przegraliśmy wysoko.
Michał Probierz (trener Jagiellonii):
- Chcieliśmy zacząć tak, jak skończyliśmy w Warszawie, czyli dobrze grając. To się udało, weszliśmy dobrze w mecz. Wydawało się, że mamy to spotkanie pod pełną kontrolą, że nic się nie może wydarzyć. Byliśmy zespołem dominującym, ale przy straconej bramce popełniliśmy prosty błąd. Plusem jest to, że dobrze weszliśmy w drugą połowę i pokazaliśmy, że potrafimy grać dobrze w piłkę. Chwała zawodnikom za to, że bardzo dobrze starali się realizować założenia. Cieszy to, że Maciek Górski dobrze wszedł do zespołu. Na pewno mamy jeszcze dużo pracy, bo w trakcie ostatnich 30. minut nie potrafiliśmy stworzyć sytuacji w ataku pozycyjnym. Generalnie bardzo pozytywnie, trzeba to docenić i przygotować się do meczu z Lechem. Rywalizacja w zespole jest bardzo duża i zawodnicy muszą zdać sobie z tego sprawę.
źródło: Niebiescy.pl