Ruch Chorzów przegrał trzeci sparing podczas przygotowań do nowego sezonu Ekstraklasy. Podopieczni trenera Waldemara Fornalika ulegli 0:1 pierwszoligowemu Rozwojowi Katowice. Zwycięską bramkę w pierwszej połowie meczu strzelił Joshua Balogun Kayode.
Niebiescy od początku chcieli narzucić Rozwojowi swój styl gry. Problemy rywalom sprawiały akcje wyprowadzane przede wszystkim lewą stroną boiska. W jednej z nich Gigołajew za bardzo uciekł do boku i nie mógł skutecznie wykończyć sytuacji sam na sam. Katowiczanie wkrótce później mogli objąć prowadzenie. Kayode w trudnej sytuacji posłał futbolówkę tak, że ta odbiła się od poprzeczki. W odpowiedzi w analogicznej akcji do tej Gigołajewa znalazł się Efir, ale nie dość że spalił, to jeszcze strzelił zdecydowanie poniżej oczekiwań.
"Gigi" powinien być bohaterem akcji z 31. minuty, kiedy to zdecydował się na strzał z woleja, lecz mimo dogodnej pozycji futbolówka wylądowała w zbożu okalającym boisko w Wilamowicach. Chorzowianie już minutę później dali sobie strzelić gola. Wojciech Skaba nie miał szans, aby obronić płaski strzał tuż przy słupku. To zaś pozwoliło zdecydowanie bardziej rozwinąć skrzydła katowiczanom, którzy przez kolejne 10 minut próbowali podwyższyć wynik spotkania. W 42. minucie powinno być 1:1 po bardzo dobrym uderzeniu Macieja Urbańczyka. 20-latek oddał świetny strzał i zabrakło kilku centymetrów, aby futbolówka zatrzepotała w siatce. Warto dodać, że były bramkarz Ruchu Bartosz Soliński powinien był zobaczyć czerwoną kartkę, kiedy poza polem karnym zagrał piłkę ręką.
Drugą połowę Ruch rozpoczął w niemal całkowicie zmienionym składzie. Na boisku pozostali tylko Konczkowski, Oleksy i Cichocki. Pierwszą groźną akcję przeprowadził Michał Szewczyk - wywiódł w pole dwóch rywali i ostro dośrodkował piłkę przed bramkarza Rozwoju, który jednak zdążył ją wyłapać. W 56. minucie Niebiescy powinni byli doprowadzić do wyrównania, ale Włodyka zbyt mocno dograł do Szewczyka, który nie zdążył dojść do piłki, którą z pewnością skierowałby do pustej bramki. Po zmianie stron i składów to Ruch był stroną zdecydowanie dominującą. W końcu też Waldemar Fornalik zdecydował się na zmianę Konczkowskiego i Oleksego, za nich pojawili się Wagner i Siedlik.
Po krótkiej przerwie na uzupełnienie płynów chorzowianie wyżej podeszli pod rywali. Niewiele zabrakło, aby w 72. minucie Visnakovs cieszył się z gola, ale trącona przez niego piłka po centrze Lipskiego odbiła się od dolnej części poprzeczki. Kilka chwil później rzut wolny wykonywany przez Patryka Lipskiego odbił się od muru i nieznacznie minął bramkę Rozwoju. Katowiczanie mieli niewiele z gry - sporadyczne okazje kończyły się przeważnie niecelnym uderzeniem, o ile w ogóle do niego dochodziło. Kolejna akcja Lipski-Siedlik-Włodyka też zakończyła się niepowodzeniem - ten ostatni wygrał pojedynek z bramkarzem, ale piłka była już zbyt blisko linii końcowej, by mogło z tego wyniknąć coś dobrego. Pomimo przewagi, jaką stworzył "drugi garnitur" Ruchu, nie udało się doprowadzić do wyrównania.
- Można pół żartem, pół serio powiedzieć, że wygraliśmy w poprzeczkach 2:1 - podsumował z uśmiech trener Waldemar Fornalik.
Zapraszamy do przeczytania naszej
relacji LIVE
Sparing: Ruch Chorzów 0:1 (0:1) Rozwój Katowice
Bramka: Kayode 32'
Żółta kartka: Soliński
Składy:
Ruch:
I połowa: Skaba - Konczkowski, Grodzicki, Cichocki, Oleksy - Zieńczuk, Surma, Urbańczyk, Iwański, Gigołajew - Efir.
II połowa: Putnocky - Konczkowski (64' Wagner), Cichocki (76' Urbańczyk), Koj, Oleksy (64' Siedlik) - Szewczyk, Lenartowski, Lipski, Włodyka, Mazek - Visnakovs.
Rezerwowi: Lech.
Trener: Waldemar Fornalik
Kapitan: Łukasz Surma
Rozwój:
I połowa: Soliński - Moskal, Kopczyk, Gałecki, Winiarczyk - Wróbel, Cholerzyński, Tkocz, Kayode, Barwiński - Broź.
II połowa: Soliński - Grzelak, Menzel, Kopczyk, zawodnik testowany - Król, Kapias, Wawrzyńczok, zawodnik testowany, zawodnik testowany - zawodnik testowany.
Trener: Marek Motyka
Sędzia: Dawid Bukowczan (Żywiec)
Widzów: 100
|
źródło: Niebiescy.pl