- Jeśli nie wygramy w Chorzowie, nie pokonamy u siebie Lechii, to będzie bardzo ciężko. Już jest nieciekawie, a możemy pozostać sami - mówi obrońca Pogoni Szczecin Sebastian Rudol.
"Portowcy" rozpoczęli rundę o dwóch remisów, zaś w ostatniej kolejce ponieśli niespodziewaną porażkę z Górnikiem Łęczna. "Duma Lubelszczyzny" wygrała w Szczecinie 1:0 po bramce Grzegorza Bonina z 85. minuty. - Po takich meczach nie ma usprawiedliwienia. Graliśmy dramatycznie słabo i to sobie powiedzieliśmy w szatni. W dodatku nie pierwszy raz w sezonie, bo przecież przegraliśmy po słabej grze z Podbeskidziem u siebie - zaznacza wychowanek Gwardii Koszalin. - Czemu? Nie wiem. Brakuje jednak, by każdy z nas brał większą odpowiedzialność na siebie, by chwilę przytrzymał piłkę i ją rozegrał, a nie szybko się jej pozbywał. Sami jesteśmy sobie winni. Z taką grą to na pewno nie zasługujemy na występy w Pogoni - dodaje.
Pogoń po 22. kolejkach ma na koncie 29 punktów i zajmuje dziesiątą lokatę. - Zdajemy sobie sprawę, że w Chorzowie musimy zmazać plamę. Łatwo nie będzie, bo Ruch jest w jeszcze gorszej sytuacji i nie pozwoli nam na zbyt wiele - zapowiada Rudol.
źródło:
Szczecin.Sport.pl / Niebiescy.pl