Kamil Kiereś (trener Bełchatowa):
- To dzisiejsze zwycięstwo osłodziło nam gorzki remis z Lechią Gdańsk. To ważny aspekt mentalny dla zespołu, że zdobyliśmy trzy punkty na tak trudnym terenie. Ruch zaskoczył nas ustawieniem taktycznym i musieliśmy skorygować nasze założenia defensywne. Fajnie się to wszystko poukładało. Chcieliśmy być widoczni nie tylko w grze z kontry, ale też w grze pozycyjnej. Po jednej z takich akcji udało nam się strzelić bramkę. W przerwie Ruch przeszedł na ustawienie 4-4-2 i więcej uwagi poświęcaliśmy grze defensywnej. Utrzymaliśmy ten korzystny wynik. Trzy punkty budują zespół na przyszłość i myślimy już o spotkaniu z Pogonią Szczecin.
Jan Kocian (trener Ruchu):
- To był nasz najgorszy mecz odkąd jestem w Ruchu. Jeszcze tak źle nie wyglądaliśmy. Nie było czegoś, o czym można się wypowiedzieć pozytywnie. Ta porażka boli, bo przed meczem mówiliśmy, że zwycięstwo nadałoby nam kierunek. Ta porażka spycha nas jeszcze bardziej w dół tabeli. Potrzebowaliśmy zwycięstwa, ale go nie znaleźliśmy. Rozegraliśmy bardzo słaby mecz.
Bardzo szybko zmieniliśmy dziś ustawienie. Wróciliśmy do gry czwórką obrońców, ale bramkę straciliśmy jeszcze w momencie, gdy graliśmy trójką. Kiedy graliśmy dwoma napastnikami, to praktycznie nie uderzyliśmy na bramkę. Grając z jednym atakującym stworzyliśmy większe zagrożenie. Byliśmy powolni, podania były niecelne... Wszystko było złe.
Tanczyk jest u nas krótko i będziemy musieli pracować, aby grał bardziej kombinacyjnie. Na razie stara się grać bardzo indywidualnie. Wprowadzając go na boisko, chcieliśmy ożywić grę na skrzydłach. Zarówno on, jak i Chovanec dali nam to.
Na ławce rezerwowych odnosiliśmy wrażenie, że graczy z Bełchatowa jest więcej na boisku. Często byliśmy spóźnieni i motorycznie nie wyglądało to dobrze.
źródło: Niebiescy.pl