Michał Szewczyk (pomocnik Ruchu):
- Bardzo się cieszę z debiutu. Szkoda tylko, że nie wygraliśmy, ale najważniejszy jest awans. Zagraliśmy dobrze w defensywie, jednak szkoda niewykorzystanych sytuacji. W trzeciej rundzie zagramy z drużyną z Danii. Szczerze mówiąc, nie zastanawialiśmy się, który zespół wolelibyśmy. Z każdym trzeba zagrać i dać z siebie wszystko.
Jakub Kowalski (pomocnik Ruchu):
- Mieliśmy swoje sytuacje i wiedzieliśmy, że wraz z upływającym czasem drużyna FC Vaduz będzie się otwierać i pojawią się wolne przestrzenie. Mieliśmy stuprocentowe sytuacje, ale ich nie wykorzystaliśmy. Po raz pierwszy zagraliśmy dzisiaj w ustawieniu 3-5-2. Szczerze mówiąc, nie trenowaliśmy tego wcześniej, ale analizując pierwszy mecz w Gliwicach, wiedzieliśmy, że rywale mieli bardzo dużo miejsca na bokach. Staraliśmy się to wyeliminować. Nie było to defensywne ustawienie, tylko zagęściliśmy środek pola i boczne sektory.
Czuliśmy się tutaj bardzo dobrze. Dziękujemy kibicom, ode mnie wielki szacunek za przejechanie za nami tylu kilometrów.
Daniel Dziwniel (pomocnik Ruchu):
- Na początku chciałbym coś powiedzieć o naszych kibicach. Widzieliśmy tę atmosferę już przed meczem na parkingu. Naprawdę dziękuję im za to, co zrobili. Było ciężko na boisku, ale oni bardzo nam pomogli. Teraz będziemy mogli pojechać do Danii i nasi fani znów będą mogli zrobić atmosferę jak u siebie. Dzisiaj naprawdę byli naszym dwunastym zawodnikiem. Szacunek.
Łukasz Surma (pomocnik Ruchu):
- Wynik miał wpływ na naszą grę. 0:0 to niebezpieczny rezultat. Mogliśmy grać ładnie, do przodu, ale wtedy rywal mógłby nas skontrować. Nasza taktyka się sprawdziła, bo rywal stworzył bardzo mało sytuacji. Przeciwnicy posiadali piłkę, ale nie potrafili nic zdziałać.
Bartłomiej Babiarz (pomocnik Ruchu):
- Dobrze, że udało nam się dowieźć ten wynik do końca. Nie chcieliśmy grać na remis. Stworzyliśmy kilka okazji bramkowych, ale nie udało się ich wykorzystać. Remis jest jednak zwycięski. Wracamy teraz do Chorzowa i przygotowujemy się do meczu ligowego.
Markus Neumayr (pomocnik Vaduz):
- Szukaliśmy dzisiaj tego kluczowego gola, ale nie potrafiliśmy skutecznie ukąsić drużyny chorzowskiego Ruchu. Cieszę się, że kibice uważają mnie za najlepszego zawodnika FC Vaduz. Być może kiedyś przyjdzie mi zagrać w Polsce, a tymczasem trzymam kciuki za drużynę Ruchu w trzeciej rundzie. Jestem pełen podziwu dla kibiców Niebieskich. Przejechali kawał drogi i stworzyli zdumiewającą atmosferę.
źródło: Niebiescy.pl