"Niebiescy" spotkają się dziś na imprezie z okazji zakończenia sezonu, po której będą mogli wyjechać na zasłużone urlopy. Kogo nie zobaczymy w Ruchu w kolejnych rozgrywkach, a kto dołączy do zespołu trenera Fornalika?
Już po meczu z Lechią w mediach zaczęły się pojawiać nazwiska piłkarzy, którzy mogą wzmocnić Ruch. Lista na razie wygląda tak: Marcin Baszczyński, Maciej Sadlok, Piotr Ćwielong, Łukasz Trałka, Antoni Łukasiewicz (pisał o nim wczoraj "Fakt"). Waldemar Fornalik zapytany o prawdziwość tych spekulacji, mówi: - Proszę sobie odpowiedzieć, którzy z nich pasują do naszej drużyny pod względem charakteru.
- Piłkarz Ruchu musi mieć serce do gry i ambicję. To musi być człowiek, który chce grać w Ruchu. Jeżeli zaczynam z kimś rozmawiać i słyszę, że "on nie wie, nie zadeklaruje, że już coś gdzieś wstępnie ustalił", to wiem, że on się do nas nie nadaje - tłumaczy szkoleniowiec "Niebieskich". - Płacąc duże pieniądze jak na polskie realia społeczne, nie będziemy jeszcze prosili piłkarza, żeby grał z zaangażowaniem. Ruch to drużyna. Nie chcemy jednym czy drugim transferem tego zepsuć - zaznacza.
Na Cichej zwracają także uwagę na liczbę obcokrajowców w szatni. Jeśli byłoby ich zbyt dużo, mogłoby to spowodować pogorszenie atmosfery w drużynie. W dodatku trener Fornalik woli stawiać na Polaków, którzy - co doskonale widać na przykładzie "Niebieskich" - niejednokrotnie grają lepiej od cudzoziemców. - Idziemy inną drogą niż niektóre polskie kluby i nie zamierzamy z niej schodzić. Stąd zaledwie kilku obcokrajowców w naszej szatni - przekonuje dyrektor sportowy Mirosław Mosór.
W szatni Ruchu "zwolni się" jedno miejsce, bo sztab szkoleniowy zdecydował o nieprzedłużeniu kontraktu z Czechem Tomasem Joslem. Podobna decyzja zapadła także w sprawie Rafała Grzelaka. Z naszych informacji wynika, że działacze "Niebieskich" najprawdopodobniej dzisiaj oficjalnie podziękują za grę Wojciechowi Grzybowi.
Popularny "Grzybek", który w grudniu skończy 38 lat, chętnie pozostałby w Ruchu w innym charakterze. Rok temu otrzymał już od działaczy nieoficjalną propozycję pracy jako osoba odpowiedzialna za kontakty z kibicami. Warto byłoby powrócić teraz do tego tematu i zatrzymać na Cichej człowieka, dla którego Ruch jest czymś więcej niż tylko klubem piłkarskim.
Działacze od jakiegoś czasu prowadzą już negocjacje z zawodnikami, którym kończą się kontrakty. Rozmowy oczywiście nie są łatwe, bo piłkarze przychodzą na nie jako wicemistrzowie Polski i - co jest naturalne - chcą podwyżek. - My także mamy argument w negocjacjach z nimi. Ruch zagra w europejskich pucharach, a to jest magnesem dla piłkarzy - zapewnia prezes Dariusz Smagorowicz.
W Chorzowie chcą zatrzymać m.in. kapitana Rafała Grodzickiego, Pawła Abbotta, Marcina Malinowskiego, Michala Peskovicia, Gabora Strakę i Marka Zieńczuka. Pierwsze efekty rozmów mają być widoczne już wkrótce.
źródło: Niebiescy.pl